Podróżowanie autokarem

My z założenia nie lubimy podróżować autokarem, ale w trakcie naszych wycieczek jest to ciekawa opcja.

Dlaczego?

Autokar daje możliwość podziwiania widoków i zarazem obcowania z lokalesami. Takie ciekawe doświadczenie mieliśmy na przykład w Tanzanii. Po naszej wyprawie na Kilimanjaro i safari w Ngoro Ngoro mieliśmy w planie wyprawę na Zanzibar – wyspę położoną na Oceanie Indyjskim. Z Aruszy – miasteczka położonego u stóp Kilimanjaro musieliśmy dotrzeć do Dar es Salaam – stolicy Tanzanii.

Szukaliśmy samolotu bezpośrednio na Zanzibar, ale oprócz prywatnych lotów połączenia były tylko do stolicy co wiązało się z koniecznością przesiadki na prom. Zdecydowaliśmy się na kilkugodzinną podróż autokarem rejsowym.

Nie było wygodnie. Standard autokarów odbiega od tego, z którym mamy do czynienia w Europe nie mówiąc już o luksusowych autokarach ale jednak było warto. Naszym oczom ukazały się piękne krajobrazy. Większość pasażerów była oczywiście lokalna i mieliśmy okazję ich obserwować, wczuć się w klimat. Pomimo wysokich temperatur o dziwo nie było problemu z nieporządanymi aromatami, które przecież często uderzają nas nawet w Warszawie w środkach komunikacji miejskiej.

bus123

W trakcie przystanków otaczali nas lokalni handlarze, którzy bez napastliwości oferowali nam swoje wyroby. Było to fajne doświadczenie i na pewno lepsze od tego, z którym mieliśmy do czynienia chwilę później, kiedy dotarliśmy na Zanzibar i szukaliśmy taksówki, która miała nas przewieźć z zachodniego wybrzeża od strony kontynentu na wschodnie wybrzeże Oceanu Indyjskiego.

Kiedy wysiedliśmy z promu szukaliśmy transportu, który nie tylko przewiózłby na drugą stronę wyspy, ale doradził też gdzie są miłe miejsca na spędzenie kilku dni na plaży. Większość przewoźników okazała się jednak cwaniakami, którzy na “dzień dobry” chcieli pieniądze na paliwo. Nie budzili naszego zaufania. W końcu udało się. Trafiliśmy ta taksówkarza, który nie tylko przewiózł nas i pomógł znaleźć zakwaterowanie, ale chętnie rozmawiał i opowiadał nam o Zanzibarze. Tam spotkaliśmy się również na własnej skórze z mechanizmami korupcyjnymi.  Istnieje jakiś dziwny system licencjonowania, który ogranicza swobodę poruszania się taksówek, a na trasie rozstawione są patrole, które “pobierają opłaty”. No cóż to też część atrakcji.

Comments are closed.